Turyści poszkodowani wskutek odwołania, czy opóźnienia lotu z powodu chmury wulkanicznej teraz zaczynają składać skargi na biura podróży - napisało "Metro".
Turyści, którzy wyjechali w tym czasie ze szczecińskim biurem Jaguar Travel skarżą się na zachowanie firmy. - Byliśmy zostawieni samym sobie. Rezydentka rozpłynęła się w powietrzu, nikt nie informował nas, co z nami będzie. Sami wydzwanialiśmy do organizatorów w Polsce. Część osób dopłaciła i została w hotelu. Inni się składali i wynajmowali wspólne pokoje - opowiada Pani Bożena z Warszawy.
Według Polskiej Izby Turystyki polskie biura turystyczne dobrze radziły sobie podczas paraliżu wywołanego pyłem. Organizatorzy nie zostawili turystów na pastwę losu. Jan Korsak, prezes PIT powiedział, że przedsiębiorstwa turystyczne pokryły nawet koszty przedłużonego pobytu, choć przepisy nie nakładają na nie tego obowiązku.
Dotychczas Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie przyjął żadnych skarg z tego powodu. Do Europejskiego Centrum Konsumenckiego wpłynęło ich zaledwie kilka. Ale wszystkiego można się jeszcze spodziewać, bo najpierw klient składa reklamację w biurze podróży i dopiero po jej nieuwzględnieniu składa skargę do ECK.
