W jeziorze naturalnego asfaltu odkryto mikroorganizmy, które świetnie się czują w tak trudnych warunkach - informuje "New Scientist".
Mikroorganizmy odkrył zespół Dirka Schulze-Makucha z Washington State University w Pullmann. Naukowcy analizowali próbki z Pitch Lake na wyspie Trynidad, największego na świecie zbiornika naturalnego asfaltu (ma 46 hektarów powierzchni i ponad 100 metrów głębokości). Tamtejszy asfalt, o bardzo dobrych właściwościach wykorzystano między innymi do wyasfaltowania Pennsylvania Avenue, przy której znajduje się Biały Dom w Waszyngtonie.
Choć wydawało się, że w toksycznej mieszaninie bituminów, wody i gazów nic nie przeżyje, udało się wykryć różne gatunki bakterii, grzybów i archeanów.
Zdaniem specjalistów, podobne formy życia mogłyby istnieć na innych planetach - na przykład na Tytanie, księżycu Saturna (gdzie jest jednak o wiele chłodniej niż na Trynidadzie).
